-Hm...? Czym bym się chciała zająć? Może skrytobójstwem, ale forma informatora mi starczy.
Uśmiechnęłam się w stronę wadery.
-No dobrze. Teraz wybaczysz, muszę coś załatwić.
-Dobrze.
Odparłam, a następnie zeszłam na główny most, by następnie go opuścić. Postanowiłam się przejść po okolicy, las był spokojny, przeszłam koło stada jeleni, które w ogóle nie przejęły się moją obecnością. Bo co za jeleń przejmował by się lisem. Minęłam stado, by zatrzymać się przy wodopoju, napiłam się trochę wody, gdy usłyszałam hałas. Odwróciłam się w stronę cichego dźwięku, wtedy wyskoczył na mnie biały wilk, a raczej wilczyca. Wadera przygniotła mnie do ziemi, łapy oparłam o jej klatkę, nie miałam ochoty zostać jej karmą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcamy do komentowania!