poniedziałek, 12 marca 2018

Od Minho


Szczeniak ziewnął, otworzył powoli oczy, przeciągnął się i mlasnął parę razy. Wyciągnął jedną łapę, później drugą, po czym przyszedł czas na tylne. Minho spojrzał na drzemiącego przy wejściu do jaskini towarzysza. Podszedł do niego najciszej, jak potrafił i szturchnął go delikatnie. Hiro zachwiał się, jednak się nie obudził. Basior zaśmiał się cicho, po czym minął starszego "kolegę" i wyszedł z jaskini.
Był ładny, słoneczny dzień. Minho nabrał w płuca trochę świeżego powietrza i odetchnął. Nagle zakaszlał, czując okropny smród. Skrzywił się i podążył za zapachem. Odnalazł w liściach coś, co wyglądało na zmasakrowanego, martwego ptaka. Szczeniak nie mogąc znieść tego smrodu wziął do pyska kij z rozwidlonym końcem i jakimś cudem udało mu się umieścić na nim ptaka bez dotykania go. Wyniósł go najdalej jak mógł i zostawił pod zacienionym drzewem. Kiedy już miał odejść spojrzał na ptaszysko i westchnął. Nie mógł go tak zostawić. Szybko odnalazł kilka dużych i płaskich kamieni i stworzył z nich niewielki kopiec zasłaniający martwe ciało zwierzęcia.
Gdy był w drodze powrotnej usłyszał ciche burczenie, dochodzące z jego własnego brzucha.
Hiro pewnie też jest głodny, pomyślał, rozglądając się. Zaczął węszyć w poszukiwaniu czegoś dużego, co wystarczy dla nich obu. Wiedział, że Hiro lubi mięso z młodego jelenia, jednak Minho nie miał zamiaru mordować małych. Przysiągł sobie, że nigdy nie zaatakuje czegoś bezbronnego i wystraszonego. Głównie dlatego nie polował na małe gryzonie, młode zwierzęta i niewielkie sarny, a skupiał się raczej na jeleniach, łaniach i dzikach, które potrafiły się obronić - wtedy szanse były wyrównane.
Poszedł jeszcze dalej w las, aż w końcu znalazł niewielkie jeziorko, a nad jeziorkiem wyrośniętego młodego jelenia. Minho przyczaił się w krzakach, poczekał na odpowiedni moment i skoczył.
Jeleń upadł na ziemię i spojrzał z przerażeniem na szczeniaka, który już uniósł łapę, by zadać silny cios ostrymi pazurami. Ten zwierzak nawet nie wiedział, jak się bronić.
Wilk spojrzał w oczy swojej niedoszłej ofiary, po czym opuścił łapę i przewrócił oczami.
-Idź - powiedział, puszczając go.
Jeleń wstał i odbiegł kawałek, po czym obejrzał się na szczeniaka i poruszył kilka razy ogonem, a później pobiegł dalej.
Minho musiał poszukać czegoś innego.

***

Wrócił do jaskini pół godziny później, ciągnąc za sobą innego jelenia. Ten był niesamowicie wredny, do tego bezlitośnie deptał mu po ogonie.
Szczeniak minął Hiro i puścił ofiarę, po czym usiadł obok niej i spojrzał na starszego towarzysza, który prawdopodobnie głęboko nad czymś rozmyślał, ponieważ nadal miał zamknięte oczy, ale z pewnością nie spał.
Minho polizał niewielką ranę na swoim boku, którą sprawił mu właśnie ten jeleń jednym ze swoich rogów. Zajął się dokładnym czyszczeniem jej, gdyż przezorny zawsze ubezpieczony, zostawiając jelenia starszemu basiorowi.

Hiro?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcamy do komentowania!