poniedziałek, 5 marca 2018

Od Snuffles'a




Zmarszczył z niechęcią nos. Znowu ten "Hiro". W dodatku jest to Hiro, który bełkocze coś o bliskiej zagładzie Ferishii i dwóch basiorach, krążących w okolicach jego nory.


- O czym ty do mnie, w ogóle, mówisz?


Basior wziął głęboki wdech, bowiem wszystkie informacje wyartykułował na jednym tchu, przez co nie za wiele dało się z tego zrozumieć.


- Powiedz mi to jeszcze raz, wolniej... - Mruknął niepewnie, wszak ciężko było uwierzyć w to, że taka sytuacja mogła mieć miejsce na terenach watahy.


"Ten cały Hiro jest podejrzany" - Pomyślał z przekąsem. - "Najpierw zjawia się tu i łże, że należy do watahy - No dobra, rzeczywiście do niej należy, ale kogóż to może obchodzić - Potem, kiedy już udało mu się dowieść, że jest podłym zdrajcą - Wcale tego nie zrobił, ale ćśś - i wspaniałomyślnie darował mu życie, ten przybiega do niego z wywalonym jęzorem i wyrzuca z siebie kompletnie niezrozumiałe, nieprawdopodobne informacje. Tak, ten Hiro to dziwak." - Skwitował bezgłośnie i wlepił w basiora wyczekujące spojrzenie.


- Chciałem odpocząć po ciężkim, pełnym nękających mnie wilków dniu - Tu rzucił mu oskarżające spojrzenie. - I już byłem w norze, nic konkretnego tam nie robiłem; Chciałem pójść spać. Wtem usłyszałem jakiś głos. Mówił coś o tym, że zaprowadzi Feri do Labiryntu Rozchwianych Mostów i...


- Feri? - Dopytał. - Ten głos powiedział, że zabierze gdzieś "FERI"? A ty to potraktowałeś na poważnie? - Był zdumiony głupotą Hira.


- Och, oczywiście, że nie! Normalnie pomyślałbym, że chodzi o jakieś urodziny, czy coś. A-ale potem drugi głos mamrotał coś o "szybkiej akcji", a ten pierwszy obiecał drugiemu, że... Że jutro zakończy się panowanie Ferishii.


Pokiwał głową. Głupio mu było ponownie biec do Alfy i ją niepokoić, ale jeśli ten mamrot, którym obdarzył go basior był prawdziwy... Trzeba zapewnić Ferishii bezpieczeństwo.


- No to idziemy. - Odparł krótko.


Hiro, wyraźnie ucieszony, podreptał za nim.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcamy do komentowania!