(c.d. Qwerty'ego)
- Qwerty! Zrozum, że nie zawsze będę Ci dupę ratować - mruknęłam idąc do swojej tymczasowej nory. Była przyjemna jak dla mnie.
- No przepraszam! - Warknął przyjaźni,e a ja uśmiechnęłam się. Taki jakiego znam.
Dotarliśmy do nory, a ja wyjęłam truchło sarny. Wystarczy dla niego, ja nie byłam głodna, usiadłam więc na ziemi i czekałam spokojnie. Gdy wilk zjadł zapytałam chłodno:
- Co tym razem przeskrobałeś?
Qwerty spojrzał na mnie, a ja spodziewałam się wyjaśnień.
- Dalej...- wciąż miałam chłodny ton, ale moje oczy nie zdradzały tego, że jestem zainteresowana tą historią.
Wilk usadowił się wygodnie i chyba chciał opowiadać...
(Qwerty? Sry że późno XD)
Przepraszam za tak późne wstawienie opowiadania, problemy z internetem. ~Feri
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcamy do komentowania!