środa, 31 sierpnia 2016

Od Adary

(c.d Murtagha)

Otworzyłam swe powieki i mimowolnie ziewnęłam. Ta drzemka naprawdę dobrze mi zrobiła, już nie czułam się tak zmęczona. Nagle zauważyłam, że świat zaczyna mi się przekręcać przed oczami, nawet nie spostrzegłam jak spadłam z gałęzi. "Fajnie, lepszego miejsca na sen nie mogłam znaleźć" pomyślałam i lekko obolała wstałam. 
Miałam zamiar wziąć sobie krótką kąpiel więc skierowałam się do najbliższych zbiorników wody. 
Wychodząc z najgorszych krzaków dostrzegłam że przy brzegu siedzi jakiś wilk. Podeszłam do niego pomału i się mu przyjrzałam. Był to basior o lśniąco czarnej sierści. Serce nagle zaczęło szybciej bić. "Co się ze mną dzieje?" wzięłam kilka głębokich wdechów by się uspokoić . Chłopak mnie nie zauważył ponieważ był zajęty praniem peleryny. 
Usiadłam niedaleko niego i i wpatrywałam się uważnie co robi.
- Myślałam że pranie to praca dla kobiet.- wkońcu powiedziałam
Chłopak nagle wzdrygnął i rzucił na mnie wrogie spojrzenie. Wtedy dostrzegłam że ma oczy koloru czerwonego, bardzo mu pasowały a jeszcze ten błysk w nich...
Zachichotałam i czekałam na to aż coś powie.
- Kim jesteś i co tu robisz ? - spytał oschle 
Miałam zamiar trochę rozluźnić ten klimat ponieważ tak się napiął jak gumka w majtkach. 
- Em, jestem wilkiem i... nie jestem pewna, ale chyba siedzę - odpowiedź na poziomie geniusza, zachichotałam cicho i czekałam na reakcję basiora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcamy do komentowania!