(c.d Adary)
No co za sss...! Wadera!
Warczałem nieźle podkuźwiony, strzepując z siebie wodę. No i znowu się napuszyłem niczym ta ryba najeżka.
- Murtagh. - burknąłem w odpowiedzi, robiąc łaskę i podając łapę samicy.
- I nie oczekuj na mój uśmiech, bo prędzej ktoś umrze, nim ja się uśmiechnę. - powiedziałem ponuro, wyciskając wodę z płaszcza.
- A teraz proszę, żebyś mi takich rzeczy nie robiła.
(Adara?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcamy do komentowania!