(c.d Adary)
Miałem jej już coraz bardziej dosyć. Ruszyłem więc przed siebie, prowadząc ze sobą dialog w myślach. Głupia uczepiła się jak rzep do ogona. Ona jest taka... Zbyt szczęśliwa, zbyt optymistyczna. Za mało melancholijna i spokojna.
Usiadłem zniecierpliwiony pod drzewem, patrząc z politowaniem na tę scenkę. Pokręciłem znudzony głową, gdy ta podeszła do mnie. Na szczęście nie upierała się jakoś strasznie, żebym również latał jak debil, więc mogłem spokojnie odetchnąć. Położyłem się na ziemi, opierając głowę na łapach i obserwując pełznącą gąsienicę.
(Adaro?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcamy do komentowania!