Shadow zrobiła maślane oczy. Wstałem, po czym klepnąłem ją łapą.
- Gonisz! - wydarłem się ze śmiechu. Mimo tego, że moje urodziny były już niebawem, to mimo swych lat nadal zachowuję się jak szczeniak. Ale mniejsza. Wadera od razu zerwała się z miejsca próbując mnie dogonić. Już, już mnie doganiała gdy stanąłem, rozkładając skrzydła. Shadow wleciała na mnie niczym rozpędzony jednorożec (tak, jednorożec XD) popychając mnie ku głębokiej otchłani. Tak, właśnie po to rozłożyłem skrzydła, by ona się od nich odepchnęła i wylądowała w bezpiecznym miejscu. Rzuciłem się w głęboki dół. Shadow wychyliła głowę, patrząc, jak mimowolnie spadam w dół. Po chwili mocniej rozłożyłem skrzydła, pióra wypierały powietrze i... poszybowałem w górę tuż przed nosem mojej towarzyszki. Wylądowałem bezpiecznie.
- Yin! - krzyknęła oszołomiona wadera. Podbiegła do mnie i wtuliła się w moje futro. - Dziękuję.
Na sierści poczułem jakby łzę... Czyżby Shadow zaczęła płakać? Dlaczego? Moje myśli znów zaczęły się kłócić.
- Czy ty płaczesz? - spytałem w końcu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcamy do komentowania!