wtorek, 29 sierpnia 2017

Od Yin'a


Wracałem do jaskini, kiedy ujrzałem Shadow. Dzisiaj ogółem wszystkie wilki były ponuro nastawione, co z resztą dało się zauważyć po waderze.
- Co? - rzuciłem do niej i ruszyłem do swojego legowiska. Poszperałem trochę pomiędzy poduszkami i odnalazłem mapę.
- Chcę zobaczyć zachód. Mówiłam już. - westchnęła Shadow, po czym ze znudzenia potruchtała w miejscu.
- Dobra... Ale później pójdziesz ze mną do pewnego miejsca. - powiedziałem. Moja towarzyszka ruszyła przodem.

~Po zachodzie.~

- To... Gdzie my idziemy? - spytała Shadow, omijając gałąź. Stanąłem przed wielkim wejściem do nieznanej mi jaskini.
- To tu. - odpowiedziałem. Nawet nie rozmyślałem, co tam mogło być. Po prostu pociągnąłem ją za łapę i ruszyliśmy. Z każdym krokiem było ciemniej. Po jakiś dziesięciu minutach wędrówki ujrzałem światełko. Puściłem Shadow i machnąłem łapą. Szybko dobiegliśmy, jakbyśmy byli końmi wyścigowymi (jak macie coś do koni, nie czytajcie dalej). Na środku stała wielka skrzynia z napisem: CZŁOWIEK-WILK, WILK-CZŁOWIEK. Rzuciłem Shadow fiolkę z napisem WILK-CZŁOWIEK. 
- No to pijemy! - krzyknąłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcamy do komentowania!