sobota, 27 stycznia 2018

Ura

IMIĘ: Ura
GATUNEK: Wilk
ZGROMADZENIE: Samotnik
WIEK: 4 lat
URODZINY: 22 września
PŁEĆ: Samiec


ŚCIEŻKA ROZWOJU: Medyk
STANOWISKO: 1. Poszukiwacz


GŁOS: Jonathan Young - klik
WYGLĄD: Znowu się zgubiłeś. Zimny wiatr, który uderza twoje nozdrza, niesie z sobą zapach mokrych trzcin, jesteś pewnie niedaleko jakiegoś zbiornika wodnego. Powoli przestajesz biec, czując, jak drżące łapy odmawiają ci współpracy, opuszki kłują cię od nierównego terenu pełnego kamieni. Pomimo że tereny watahy znasz jak swoją kieszeń, ten las wydaje ci się być nienaturalnie obcy. Dziki i niezbadany. Masz wrażenie jakby w próbie odnalezienia drogi wyjścia, kręcisz się w koło. A może ten cały las to jeden wielki labirynt?
Podnosisz łeb szukając jakiegoś znajomego punktu, aby spokojnie wrócić do domu. Jednak gwiazdy, tak odległe i zimne są jedynym źródłem światła, nawet one w niczym ci nie pomogą. W tym otaczającym mroku, pochłaniającym wszystko, co wydaje ci się znajome, te gwiazdy są niczym krytykujące spojrzenie bóstw. Głodny i zmęczony, zagubiony i zziębnięty, zdajesz sobie sprawę, że jesteś na ich łasce. Przeklinasz tę łanię, co ci zwiała w trakcie polowania. Z drugiej strony mógłbyś zawsze przeczekać do rana, ale i tak masz wrażenie, że zbyt długo to będzie trwało. Nagle twoje uszy wyłapują ciche chluśnięcie. Odwracasz głowę zaalarmowany. To był jedyny obcy dźwięk, jaki słyszałeś od kilku godzin. Wahasz się, ale nie masz zbyt dużo opcji.
Na zgiętych łapach i z duszą na ramieniu kierujesz się w stronę wysokich trzcin i traw, ściśniętych pomiędzy krzywymi drzewami.
Gdy trawy ulegają pod twoim ciężarem, zamierasz. Przed oczami tańczy ci pokaz świetlików nad ruchomą taflą wody. Jednak to nie ten widok ściska ci płuca. To istota stojącą przed tobą. Tańcząca w rytm ciszy, smukła sylwetka smaga łapami taflę, zapraszając ją do widowiska. Jej ciało zlewa się z otoczeniem. Istota przed tobą wydaje cię nienaturalna, dziwna, obca, a jednocześnie tak cholernie pasująca. Zastanawiasz się co zrobić, ale twój mózg nie pozwala ci przerwać tego tańca. Na języku czujesz szczypiący, metaliczny posmak, oczy zachodzą ci kurzem. Prychasz, próbując pozbyć się tego niewygodnego prochu. Ze zmęczenia twoje powieki same się zamykają. Dotyka się lepiący spokój, pochłaniający twoje myśli. Ale nie możesz! Nie możesz zemdleć teraz!
Ten obcy, w swoich eleganckich ruchach i zwinnych obrotach tworzy spójność z całym tym martwym otoczeniem, aż przez pustkę przechodzi ci myśl, że może to ty nie należysz do tego miejsca. Może ten las, ta kraina, wydaje ci się obca, bo nie istnieje? Aż zakręciło ci się w głowie, wziąłeś głęboki wdech. Teraz to ma sens.
Lepiąca, ciężka atmosfera magii oblepia ci skórę, gleba wydaje ci się tak odległa, aż zapuszczasz pazury, by lepiej się poczuć.
Nagle dostrzegasz lśniący blask na ciele tego obiektu. Jego ciało ujawnia tatuaże, których nie jesteś w stanie zidentyfikować, a od dłuższego patrzenia znowu oddalasz się w myślach. Jakby ten cały obrazek cię pochłaniał.
Tatuaże pojawiają się i znikają niczym wzburzone fakle pełne łusek, odbijające piękno księżyca. Zauważasz te długie łapy, Owinięte są bandażami, jedynie gdzieniegdzie uciekają pasma długiego futra. Futra, które zlewa się z otoczeniem. Czarne jak pustka, lecz odbijające wieczorny granat. Jest również dosyć krótkie, przypomina ci kota z Egiptu, gładkie i przylegające do ciała. Jakby zrodził się z mroku. Przy jego kolejnym obrocie dostrzegasz, jak jego ciało jest zwinne i szczupłe. Nie jest w niczym podobne od tych silnych basiorów. Brak u niego tych mięśni, ciężkiej budowy ciała. Próbujesz zrozumieć, czym jest ta istota. Długa szyja owinięta bandażem, ozdobiona biżuterią, podłużna głowa podobna do smoczej, z namalowaną szczęką wilka. Uszy, sztywne niczym rogi u smoka, kładą się wraz z ruchem łba. Wraz z nimi tańczą kolczyki. Jego tułów, pełen lśniących znamion, wydaje ci się stworzony z wody. Na końcu ogon do połowy zawinięty, z futrem na końcu niczym pióropusz u dumnego ptaka.
Nagle pada do wody. Powstaje z niej, a ty wybudzasz się z tego transu. Przed tobą stoi wysoki wilk, szczupły, a jego błękitne spojrzenie surowo cię ocenia. Jednak po chwili widzisz uśmiech na jego pysku, a ciszę przerywa cichy śmiech.
- A co my tu mamy...-

- Nie wszystkie tereny zostały odkryte.
Stoicie oboje przy porannym ciepłym słońcu. Teraz, gdy twoje oczy w spokoju mogą dostrzegać cokolwiek, patrzysz na swojego towarzysza. Nie jest zbyt wysoki, ale przez jego chudość sprawia wrażenie wyższego o głowę. Jest chudy, niż szczupły prawdę mówiąc, ale potwierdza ci tezę- nie jest ani trochę silny. Zwinny na pewno, a w trakcie wędrówki zauważyłeś, że szybki i wytrzymały. Na szczęście teraz wydaje ci się normalny, żaden z niego dziwak. Chuderlak, ale nic podejrzanego. Jego futro jest czarno-granatowe, delikatne i krótkie. A tatuaże? One jedyne pozostały magiczne. Próbujesz na nie nie patrzeć, by znowu nie odpłynąć, ale zauważyłeś, jak płyną po jego ciele, wraz z jego oddechem. Przechodzą po nim jak prąd, pewnie wraz z biciem serca.
Podnosisz wzrok, by spotkać się z jego ciekawskim spojrzeniem. Maska, którą nosi, zakrywa wszelkie jego cechy indywidualne, ale te błękitne, jarzące się oczy pozbawione źrenicy, przyciągają całą twoją uwagę.
- Uhm... - Machnął ogonem lekko ze zdenerwowania. - Jeżeli... podoba ci się to co widzisz, zaproś mnie na kawę.- Mruknął w ciszy i poszedł przodem. Dla zabawy, smagając cię po pysku ogonem.


ZDOLNOŚCI NIEMAGICZNE: Ura nie należy do silnych wilków. Ten basior polega na swojej zwinności i wytrzymałości. Dzięki długim łapom jest w stanie pokonywać duże odległości- nie mówiąc o tym, że to dla niego przyjemność. Tak samo, jak pokonywanie szczytów, zawsze wybiera się na poranną wędrówkę po skalnych zboczach. Ura, jest fanem wody. Pływa, nurkuje, często można go ujrzeć przy zbiornikach wodnych lub w.
Oprócz ogromnej wiedzy o zielarstwie czy historii, to nie wyróżnia się niczym więcej.

MOCE: Ura jest Szamanem, co oznacza, że wszystkie jego możliwości skupiają się na świecie tym i innym. Duchy, demony, moce, zwierzęta itp. Uważa się za strażnika harmonii, przez co jego moce nie są inwazyjne.
Pierwsze umiejętności, czyli oczywiste, jest kontakt z innymi światami, rozmowy z duchami czy wizje o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Najczęściej zastępują mu sny lub pojawiają się przy miejscach napełnionych mocą. Potrafi też w trakcie snów przenikać do świata duchów, ciało zostawiając na ziemi.
Druga zdolność to leczenie. Jest medykiem nie bez powodu. Otóż potrafi zmusić ciało do szybszej regeneracji. Jego oczy świecą się wtedy złotawym blaskiem. Nie wyleczy on śmierci ani olbrzymich ran, ale jest w stanie skutecznie usunąć drobne rany. A te większe? Cóż, na pewno jego dotyk pomaga, ale dlatego ma również wiedzę o zielarstwie. 
Ostatnia, dosyć zabawna umiejętność, polega na nakładaniu... um... Klątw. Tak, potrafi przeklnąć kogoś. Połączyć kogoś takiego z demonem, który do momentu zdjęcia klątwy, będzie utrudniał mu życie. Od siły demona zależy siłą klątwy, ale Ura również musi wiele poświęcić, by do tego doszło.


ZDROWIE: Tak, jak wspomniano wcześniej, Ura nie jest okazem siły i potęgi. Jego szczupłe ciało jest wrażliwe na zmiany temperatury, krótkie futro nie jest również najlepszym izolatorem. Ma silną odporność dzięki swojej wiedzy i przebyciu wielu chorób jako szczenię. Nie jest jednak odporny na wszelkie złamania, których ze względu na swoją piórkową budowę unika ile może. Ura ma również delikatne oczy, są niesamowicie wrażliwe na światło, aż za bardzo. Dlatego unika spotkania ze słońcem i śpi w dzień. Dodatkowo jest odporny na leczenie ze swojej strony. To największe utrapienie, bycie odpornym na swoje własne moce.


CHARAKTER: Ura. To imię nic ci nie mówi. Nic dziwnego. Ten wspaniałomyślny jegomość zmienia imiona jak ludzie partnerów. Nie przywiązuje zbytniej uwagi do tego, jak ktoś go nazywa, dziwne prawda?
Chociaż zastanawia mnie, czy istnieje cokolwiek, do czego się przywiązuje. Co to za wilk, co nie potrafi przywiązać się do cokolwiek? Wszystko traktuje z dystansem, nie ukazuje emocji, nie okazuje, że mu na czymś zależy. Dba o swoją reputację cichego i tajemniczego maga. Aż do znudzenia.
Czekajcie, nie. Jest jedna rzecz, którą kocha ponad życie. Praca. Praca, praca, praca. I nie, nie praca medyczna, to uznaje za konieczność. Leczy, wtedy kiedy wie, że musi lub kiedy może wyciągnąć z tego korzyści.
Ura jest Szamanem. Voodo, magia, rytuały. Kontakty z duchami i wiedza o innych światach zmusiła go do stracenia niektórych przyziemnych zwyczajów. Jak związki. Przyjaciele? Na co mu oni, i tak go nie zrozumieją. Od masy woli ucieszny kąt i rozkoszowanie się ciszą Ukochani? Miłość i tak kiedyś się kończy a Ura nie widzi przyjemności w problemach dnia codziennego. Nie lubi być od kogoś uzależniony. To wolny duch ceniący sobie indywidualność i swobodę. Wystarczająco wiele widział do czego głupota zakochania jest w stanie doprowadzić, nawet najbardziej praworządnego wilka. Na prokreację ma jeszcze czas, coby jakiegoś potomka spłodzić i wychować go na następcę. Tak właśnie widzi swoją przyszłość, przekazanie komuś wiedzy i roli. 
Niezbyt przyjemny, co? Spokojnie, i tak pewnie nie będziecie mieć szansy na rozmowę z nim. Bo ta bezemocjonalna skała nie lubi rozmawiać. Odzywa się wtedy, gdy to potrzebne, kierując się filozofią jak nie pytają, nie odpowiadaj. Unika wszelkich konfliktów najczęściej wszelkie uszczypliwości zbywać ciszą. Rzadko z jego pyska można usłyszeć żart czy ripostę, ale potrafi ugryźć. W najmniej oczekiwanym momencie. Zawistny, jeżeli chodzi o zemstę. Ładnie jest wybaczać, ale go parzy dawny Nic go nie powstrzyma od zadania ciosu.

Żadnym dla niego problem iść do celu po trupach, nawet śmierdzi śmiercią powoli. Posiada wysoką ambicję i ma duszę rywalizacji, co jest niebezpieczną mieszanką. Zdobędzie to, co chce i to za wszelką cenę. Dodatkowo jak uda mu się udowodnić wszystkim w około jego wyższość, ba! Nie ucieka się jednak do przemocy. Inteligencja, spryt, wiedza- to jego główne grzechy. Manipuluje światem wokoło dla swojej własnej przyjemności, udaje, kłamie, mąci. 
Więc czego szuka? Jak nie miłości? Przyjaciół?
Powiedzmy, że Ura ma dług do spłacenia. Chce utrzymywać harmonię w świecie, w którym przebywa, dlatego nie lubi mieszać się w żadne sprawy. Dlatego, poświęcił całe swoje życie. Nie chce żyć normalnie, bo w razie, gdyby musiał poświęcić swoje życie, nie chce ani chwili zawahania się. Taki smutny żywot z naszego chuderlaka.


HISTORIA: Nie zna dokładnych szczegółów swojego przybycia, odkąd pamięta zna te drogi, te drzewa, góry i rzeki. Całe życie spędził w tej krainie i nie oddalał się od niej za daleko, nie chcąc i nie mając zbytniego powodu. Są oczywiście momenty, gdy sam siebie pyta, czy jest ktoś tam, kto go pamięta, kto go zna. Jego narodziny są dla niego kompletną zagadką, uznał, więc że jest po prostu zgubionym lub porzuconym szczenięciem. A fakt, że nigdy nie napotkał na drodze kogoś, kto by chciał lub starał się utrzymać z nim bliższy kontakt, tylko go potwierdza. Należy do tego świata, to jest jego dom a rodziną są wszelkie stworzenia. Ura pamięta jednak pewne sytuacje z dzieciństwa, wie, że był chorowitym słabym dzieckiem, nie pamięta swojej matki ani ojca. Wie, że gdy tu trafił, był sam. I chory, bardzo chory. To ten las i te ziemie ocaliły jego życie, i tylko to dla niego się liczy. Dlatego, aby spokojnie spać, mówi sobie, że narodził się jako Szaman i będzie żył aż do śmierci, jako Szaman.


MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Nie posiada stałego miejsca zamieszkania, jest wędrowcem, ale ma jedną taką skrytkę, gdzie chowa swoje skarby lub gdy trzeba gdzieś uciec. Znajduje się ona na mokradłach. Wejść można przez powalone drzewo. Sterczące jak złamany maszt pośrodku jeziora. Drzewo to, szerokie na dwa metry i puste w środku, zakopało się w głąb gleby eony temu. Ziemia kiedyś mokra i nieprzyjemna stwardniała, tworząc swoistą jamę w środku. Nora została powiększona przez różne wcześniejsze tam zamieszkałe istoty, dlatego pewnie nie było trudem dla Ury pogłębić ją o kolejne komory. Głęboka na trzy metry, szeroka na pięć, dziura ma kilka mniejszych komór. Jedno wystarczające, by się w niej położyć, inne z drewnianymi drzwiczkami pełni rolę szafy. Z sufitu zwisają korzenie roślin i drzew, tworząc drewniane zabezpieczenie przez zawaleniem. Gleba na podłodze jest udeptana, lecz Ura zadbał o kawałek przyjemności. Po rozłożył wygarbowane skóry lub znalezione materiały.. Znajdują się tu również kufry i stoły alchemiczne. Również prowizoryczny stół a'la łóżko obłożone materiałem. Ma też małą skrytkę podziemną gdzie kładzie jedzenie. Może Mokradła nie są najprzyjemniejszym miejscem i może to brzmieć dziwnie, ale ta skryta spełnia swoją rolę. Utrzymuje temperaturę pomimo pogody na zewnątrz, mało oczywista i idealna na dwie czy trzy noce. Plus, kto normalny będzie wchodził do powalonych drzew na torfowisku?

TALIZMAN: Posiada biżuterię do której jest mocno przywiązany. Są to kolczyki w uszach i szeroki naszyjnik, zlewający się z jego tatuażami.


OPOWIADANIA: Trudne początki | Świt Koszmarów

DOŚWIADCZENIE: 23
HP: 120/120
RINGI: 271
STATYSTYKI: Siła: 35 | Zwinność: 70 | Wytrzymałość: 55 | Moc: 70 | Punkty do rozdania: 23


KONTAKT: forrpgblogsonly@gmail.com
ew. adopcja: nie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcamy do komentowania!