środa, 14 lutego 2018

Od Laguny



Poszłam więc leśnym szlakiem razem z Rosso. Słyszałam, jak Shadow i Snuffles kłócą się ze sobą. Chętnie rozstrzygnęłabym ich kłótnie, ale teraz Ros był ważniejszy. Widać było po nim, że z każdym krokiem idzie coraz ciężej. Zaproponowałam mu, żeby znowu się położył na moim grzbiecie i oszczędzał siły, na co w odpowiedzi tylko spojrzał błagalnym wzrokiem i delikatnie pokiwał głową na tak.

***

Kiedy wróciliśmy już do jaskini, zorientowałam się, że on znowu zasnął, na co nie zwróciłam większej uwagi. Położyłam go na kocu i poszłam po termometr - podejrzewałam gorączkę. No i właśnie tak było. Podałam mu lek przeciwgorączkowy i czekałam na poprawę.
Jakaś tam się pojawiła, jednak nie zachwyciłam się. Rosso obudził się nagle i momentalnie zwymiotował. Zapytawszy, o objawy, odpowiedział, że boli go głowa, brzuch, słabo widzi i ma mdłości. Stwierdziłam, że może to być zatrucie. Z bólem serca podałam mu leki, które natychmiastowo spowodowały wymioty - tak jak miało być. Po wypłukaniu w ten sposób żołądka Lis poczuł się już lepiej. Usiadł i poprosił o picie. Przyniosłam mu zwykłą wodę, żeby nie podrażnić żołądka jeszcze bardziej. Następnie przynosiłam mu lekkostrawne produkty, aż poczuł się już znacznie lepiej.
- Co Ty zjadłeś, Ros ? - Spytałam z wyrzutami. Lis milczał przez chwilę.
- No ten... Jagody... - Kaszlnął dwa razy.
- Jagody... ? Jakie jagody ? - Spytałam podejrzliwie.
- Noo... Takie zwykłe, z lasu.
- Nie ma zwykłych jagód Rosso, pewnie one były trujące.
Lis znowu kaszlnął.
- Może, może...
- Czyżbyś Ty, wielki znawca, się pomylił ? - Zaśmiałam się.
Kolejny raz zaczął kaszleć, tym razem nawet nie pozwoliwszy mi skończyć.
- Rosso ? - Zapytałam z satysfakcją.
- Mówiłaś coś ?

***

Po ustaleniu, że uczeń przerósł mistrza, poszliśmy się przewietrzyć. Idąc tunelem słychać było znajome głosy.
- Co TYYY tu robisz ?! Ty serio mnie śledzisz !
- Pierwszy tu byłem... Kto tu kogo śledzi.
- Ty pierwszy ?! Phi, ja tu jestem od kilku minut. Widziałam, jak tutaj idziesz.
- Jakoś Cię nie widziałem.
- Bo byłam za skałą, w cieniu...
Taa zapowiadało się ciekawie.

Snufflesik ? cx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcamy do komentowania!