poniedziałek, 24 lipca 2017

Od Dewi'ego

A więc mój pierwszy dzień w tym stadzie. Ogólnie dość dziwne uczucie, kiedy pół życia spędzasz samotnie, a teraz gdzie spojrzysz, masz jakiegoś wilka lub smoka, chociaż co do nich jak na razie nie mam zaufania, to dla mnie nowe stworzenia, wręcz zagadki. Chociaż zwyczajów wilków też za bardzo nie znam... No nic, pewny siebie przemierzałem sobie powoli tereny... Zacząłem od Polnej Drogi, gdyż miałem po prostu wtedy najbliżej. No nie powiem, zrobiła na mnie dobre wrażenie, te krajobrazy, spokój, cisza no i samot… Nie. Dosyć bycia samemu.. – powiedziałem sam do siebie. – I koniec gadania ze sobą, to trochę dziwne – dopowiedziałem znowu sam do siebie.
- Masz rację, to trochę dziwne – zaśmiał się damski głos za mną.
- Emm... Tak... Przyzwyczajenie... – odwróciłem się błyskawicznie i próbowałem to wytłumaczyć, chociaż to i tak musiało dość komicznie wyglądać
- Rozumiem cię, nie martw się, nikomu nie powiem – puściła mi oczko wadera.
- Mam nadzieję... – odparłem z otuchą. – W sumie wiedziałaś, że tu jestem czy jesteś przypadkiem? – dodałem zaciekawiony po chwili.
- W zasadzie to przypadkiem... Nie przejmuj się mną, ja tu tylko na chwilę – uśmiechnęła się.
- W sumie... Myślałem, czy nie pójść na spacer... Ale wiesz.. Tak samemu to nie to samo? Może chcesz się przejść? O ile masz czas... W ogóle... – Odparłem, trochę się jąkając, gdyż rozmawiałem z alfą w dość mało profesjonalny sposób. Inna sprawa, że nie mam po prostu w tym doświadczenia.
- Oczywiście zrozumiem, jeśli odmówisz, pewnie masz sporo na głowie, a ja tylko marnuję Twój czas – dopowiedziałem, zastanawiając się, czy powinienem w ogóle pytać.

------------------------

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcamy do komentowania!