czwartek, 20 lipca 2017

Od Ferishii

--------------------------------

- Ja sobie poradzę - oznajmiła wadera, gdy chciałam odwieść ją od pomysłu, by przydzieliła mi własne łoże. Czułam się nieco zakłopotana, ale stwierdziłam, że nie będę protestować; byłam zmęczona, poza tym wcześniej Shadow korzystała z mojej gościny.
Kiwnęłam głową i spojrzałam w stronę innych wilków. Ad (swoją drogą, zastanowiło mnie, jak może brzmieć jej pełne imię) stała tam w towarzystwie trzech osobników, których Shadow nie zdążyła mi przedstawić.
- Dziękuję - odezwałam się do wilczycy. - Myślisz, że będzie to dla nich kłopot, jeśli dołączę się do polowania? - Zapytałam, wskazując ruchem głowy na grupkę.
- Nie, z pewnością ucieszą się z twojego towarzystwa - oznajmiła z promiennym uśmiechem. - Mam tu kilka spraw do załatwienia, spotkamy się później - rzekła, po czym zniknęła mi z pola widzenia.

Podeszłam do grupki nieznajomych. Ad uśmiechnęła się na mój widok, pozostali powitali mnie spojrzeniami pełnymi nieufności.
- To jest Ferishia - przedstawiła mnie Ad, za co byłam jej wdzięczna. Nie umiałam nawiązywać nowych znajomości, dobrze więc, że ktoś pomógł mi w przełamywaniu lodów. - Przybyła tu z Shadow, żeby pomóc jej rozprawić się z Desoto - kontynuowała wadera, a następnie wymieniła kolejno imiona towarzyszących jej wilków.
Pomiędzy nami nawiązała się krótka, przyjemna rozmowa. Przyłączyłam się do polowania. 
Zapach lasu, wiatr w sierści podczas pogoni za zwierzyną, smak świeżej krwi w pysku - tego mi było trzeba. Przez chwilę zapomniałam o problemach i o walce, która mogła mnie czekać.

Po udanym polowaniu ułożyłam się do łóżka w sypialni Shadow. Umościłam się w nim wygodnie, jednak zdecydowałam się wstać jeszcze i schować swój oręż pod drewnianą komodą, a jeden z noży do rzucania ukryłam pod poduszką. Nie znałam Cienia ani niebezpieczeństw, jakie mi tu groziły.
Dzięki zmęczeniu zasnęłam niemal natychmiastowo. Nie spałam jednak długo; obudził mnie ostrzegawczy krzyk:
- Desoto tu jest!
Błyskawicznie wyskoczyłam z łóżka i nałożyłam na siebie zbroję. Czułam, że serce bije mi coraz szybciej.


-----------------------

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcamy do komentowania!